4 sierpnia, w porcie w Bejrucie, doszło do eksplozji, która zniszczyła całkowicie sam port oraz wiele budynków znajdujących się w pobliżu.
Blisko 300 tys. mieszkańców stolicy Libanu straciło dach nad głową.
Pomoc płynęła z każdego zakątka świata – również z Polski. Wśród strażaków, którzy polecieli z misją byli również, wchodzący w skład Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej, strażacy z województwa łódzkiego.
O misji, w jednym z programów Dariusz Ziemiańczyk rozmawiał ze starszym kapitanem Aleksandrem Mirowskim, oficerem ds. rozpoznania wspomnianej grupy:
