12 sierpnia 1920 roku na skierniewicki dworzec wjechał pociąg z Węgier. Pociąg składał się z 80 wagonów wypełnionych amunicją dla wojsk polskich walczących z bolszewikami.
Kilkanaście milionów sztuk amunicje trafiło na front.
Z tej okazji, co roku, pod tablicą upamiętniającą te wydarzenia składane są kwiaty i wiązanki.
Władze Skierniewic reprezentował Andrzej Melon, przewodniczący Rady Miasta

W tegorocznej uroczystości wziął udział również szef Gabinetu ministra Obrony Narodowej Łukasz Kudlicki, który zwrócił uwagę na to, iż przed stu laty Polska została wsparta tylko przez Węgrów.

Zdaniem przedstawiciela ministra Mariusza Błaszczaka Węgrzy dobrze wiedzieli, czym mogłaby się zakończyć klęska wojsk polskich w 1920 roku.
Kwiaty pod tablicą złożyli również przedstawiciele wojska, kolejarzy oraz stowarzyszenie „Liberatis”
